Margaret Thatcher

Po śmierci byłej premier Wielkiej Brytanii zwanej „Żelazną Damą” rozgorzała w Polsce dyskusja, czy należy uczcić ją pomnikiem, nazwą skweru lub ulicy, a może jednym i drugim i trzecim?

Przypatrzmy się, co takiego „Żelazna Dama” uczyniła dla Polski, Anglii i świata.

M. Thatcher była niewątpliwie antykomunistą, ale była równocześnie zauroczona Gorbaczowem. Czy Gorbaczow ją także pokochał? Jako kobietę na pewno nie. Gensek miał znacznie lepszy gust.

Jakie było polityczne kredo „Żelaznej Damy”? Można o tym przeczytać w jej książce Lata na Downing Steet. Wspomnienia z okresu pełnienia funkcji premiera rządu Zjednoczonego Królestwa. Przy okazji warto zwrócić uwagę, jak wielką estymę okazuje Polsce Zjednoczone Królestwo.

Gorbaczow jest w książce Thatcher wymieniany 61 razy, Wałęsa 3 razy w nieistotnym kontekście. Raz, że Thatcher zamierza się spotkać z Wałęsą, drugi raz, że ofiarowała mu wędkę, a trzeci raz, że w jego towarzystwie: zjadła najlepszą dziczyznę  jaką kiedykolwiek miałam okazję jeść. Ani słowa o roli odegranej przez  „Solidarność” i Wałęsę w rozbiciu świata dwubiegunowego (media donoszą, że ma być opublikowany jej tajny dziennik, może tam odda sprawiedliwość Polsce i Polakom?).

Wałęsa zapamiętał wędkę. Dziś, wspominając Thatcher, jest cały w skowronkach. Czy taką postawę można racjonalnie wytłumaczyć? Można, ale chyba nie warto. Nie warto zawile tłumaczyć czegoś, co można wytłumaczyć głupotą.

Niezależnie od zasług dla własnego kraju uważam Thatcher za jedną z najbardziej bezwzględnych postaci politycznych końca XX wieku (oczywiście świata zachodniego). Może i w XXI wieku taki polityk powinien pojawić się w Polsce?

„Żelazna Dama”  była w swoim wnętrzu przeżarta rdzą, a serce miała z kamienia. Nie było w niej cienia empatii dla innego człowieka. No, może z wyjątkiem królowej, Reagana i Gorbaczowa. Nie ma we mnie do związków zawodowych tak nabożnego stosunku jak Hindusów do Gangesu, ale to, co Thatcher zrobiła z górnikami…? A co z Fanklandami?… A może miała rację? Może do związkowców należy systematycznie pałować? Może głodującym w ramach protestu należy pozwalać umierać? Może należy odwojowywać siłą to, co w inny sposób nie da się uzyskać…? Może rządzący III RP powinni wziąć przykład z „Żelaznej Damy”…?

Mało kto w Polsce również wie, że  Margaret Thatcher doszła do władzy w partii w wyniku spisku. W podobny sposób władzę w Sowietach zdobyli Chruszczow i Breżniew, a u nas Gierek, Kania i Jaruzelski.

Pomnik za wędkę? Hm, wydaje mi się to być zbytkiem altruizmu.

Ale nie wykluczone, że jestem w błędzie. Że pomnik postawimy. Może nie tak wielki jak Chrystusowi i Janowi Pawłowi II, ale zawsze. Bo, co pomnik to pomnik!    

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *