Miesięczne archiwum: lipiec 2025

PRZYPOMNIENIE ZMARNOWANEGO ZWYSIĘSTWA.

Przyczyny, przebieg i znaczenie Bitwy pod Grunwaldem [15 lipca 1410 r.]

         W najnowszej historii Polski możemy znaleźć wiele informacji dotyczących Krzyżaków, wielkiej wojny z zakonem krzyżackim, a przede wszystkim, związanej z tym bitwy pod Grunwaldem.

         Tak duże zainteresowanie tym tematem może wskazywać, że albo była to przełomowa bitwa, która odegrała ogromną rolę nie tylko w dziejach Polski, ale i Europy, albo były jakieś inne przyczyny, które sprawiły, że bitwa ta, i oczywiście Krzyżacy, tak trwale zapisali się w pamięci wielu pokoleń Polaków.

         ***

         Ale chyba nasza wiedza, zarówno na temat Krzyżaków, jak i samej bitwy, nie jest wielka. W naszej świadomości funkcjonuje wiele mitów i legend, pomieszanych z faktami. Przecież mamy kłopoty już z samą nazwą. Wiemy wprawdzie, że Krzyżacy to zakon krzyżacki, a nazwa wzięła się od czarnych krzyży noszonych przez rycerzy zakonnych na białych płaszczach, ale jest to nazwa potoczna. Prawidłowa zaś brzmi: Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego.

          Jednak bitwa, choć wielka i krwawa, nie miała przełomowego znaczenia nie tylko dla Europy, ale nawet dla Polski. Była natomiast szeroko wykorzystywana w ciężkich dla Polski i Polaków chwilach w myśl wymyślonego przez Henryka Sienkiewicza hasła: “Dla pokrzepienia serc”.

         Powstanie zakonu i sprowadzenie Krzyżaków do Polski

         Zakon powstał w 1190 r. W Ziemi Świętej dla prowadzenia miejsc odpoczynku i szpitali dla pielgrzymów odwiedzających miejsca związane z życiem Jezusa.

         W 1211 r. król węgierski, chcąc zapewnić sobie ochronę pogranicza zaprosił Krzyżaków do siebie. Oni, zamiast ochraniać, grabili budując własne państwo, co zdenerwowało króla, który w 1225 r. Przepędził ich z Węgier.

         Krzyżaków, na czele których stał wielki mistrz, sprowadził do Polski książę Konrad Mazowiecki, by bronili Mazowsza i Kujaw przed najazdami pogańskich Prusów i Jadźwingów.

         W 1226 r. książę nadał im ziemię chełmińską, którą rycerze zakonu mieli traktować jako miejsce do zbrojnych wypraw na teren Prus. Krzyżacy rozpoczęli działalność od sfałszowania dokumentu książęcego [tzw. przywilej kruszwicki]. Falsyfikat posłużył im jako podstawa prawna do budowy własnego państwa.

         Od 1309 r. Główną siedzibą wielkiego mistrza stał się wzniesiony nad Nogatem zamek w Malborku.

         Działalność Krzyżaków przeciwko Polsce

         W latach 1233 – 1278 Krzyżacy podbijają ziemie Prusów. W 1237 r. wchłonęli inflancki Zakon Kawalerów Mieczowych, co było wzmocnieniem sił wielkiego mistrza i pozwoliło mu określić kierunek dalszej wypraw na Litwę i Żmudź.

         Wykorzystując kłopoty Polski związane ze zjednoczeniem [przełom XIII/XIV w.]  w 1309 r. Krzyżacy zajęli Pomorze Gdańskie z ważnym dla Polski ujściem Wisły.

         Do codziennych praktyk rycerzy zakonnych należały rabunki, rozboje i gwałty popełniane na miejscowej ludności. Taka działalność stwarzała coraz liczniejsze konflikty i zmierzała w kierunku wojny.

         Próby rozwiązania konfliktu metodami pokojowymi

         Odnowiciel państwa polskiego, król Władysław Łokietek usiłował, poprzez proces [m.in. w latach 1320-1321 w Inowrocławiu] rozwiązać sporne problemy. Wobec kłamliwej polityki zakonu, starania te nie dały rezultatów. W dodatku, w wyniku wojny [1329-1332] Polska straciła ziemię dobrzyńską i Kujawy.

         Nieco inaczej postąpił następca Łokietka, król Kazimierz Wielki, który w 1343 r. zawarł z Krzyżakami “wieczysty pokój”, na mocy którego Polska odzyskała ziemię dobrzyńską i Kujawy, ale zakon uzyskał potwierdzenie praw do Pomorza i ziemi chełmińskiej.

         W tym czasie Polska była jednak zbyt słaba, aby pozwolić sobie na generalną rozprawę z zakonem. Potrzeba było czasu na wzmocnienie i mobilizację sił.

         Zagrożenie krzyżackie miało jednak i dobrą stronę – popchnęło Polskę do zbliżenia z pogańską Litwą.

         W 1385 r. w Krewie zawiązano unię polsko-litewską [książę Jagiełło, w zamian za rękę królowej Jadwigi, spadkobierczyni praw Piastów I Andegawenów do tronu polskiego, oraz za królewską koronę, zgodził się przyjąć wraz ze swymi poddanymi chrzest i przyłączyć Wielkie Księstwo Litewskie do Królestwa Polskiego]. Było to jedno z wielkich wydarzeń w naszych dziejach. Jagiełło obiecywał: “wszelkie ziemie zagrabione i straty Królestwa Polskiego oderwane przez czyje ręce i zajęte odzyskać”.

         Wojna

         Po zawarciu unii polsko-litewskiej, wobec brutalności Krzyżaków, interesy obu stron były tak sprzeczne, że stało się jasne, iż metodami pokojowymi nie da się ich rozwiązać.

         Wojna była jedynie kwestią czasu. Obie strony, mobilizując posiłki, szukając sojuszników, szykowały się do generalnego starcia.

         Pretekstu do wojny dostarczyło powstanie antykrzyżackie [wiosna 1409 r.] na litewskiej Żmudzi, z której wypędzono Krzyżaków.

         Zakon  rozpoczął przygotowania do ukarania buntowników. W lipcu 1409 do Malborka przybyło poselstwo polskie ostrzegające Krzyżaków, że atak rycerzy zakonnych pociągnie za sobą akcję zbrojną Korony.

         W odpowiedzi wielki mistrz zakonu Ulryk von Jungingen wypowiedział wojnę na piśmie, a jego zbrojni najechali polskie pogranicze.

         Polacy nie byli jednak jeszcze gotowi do przyjęcia wyzwania krzyżackiego. Przyjęli więc zaproponowany przez Ulryka rozejm do 24 czerwca 1410 r.

         Rozpoczęła się wojna dyplomatyczna. Obie strony werbowały sojuszników. Po stronie zakonu opowiedzieli się m.in. książęta pomorscy i śląscy i, co było najważniejsze, Luksemburgowie – król czeski Wacław IV i jego brat Zygmunt, władca Węgier, który obiecał wielkiemu mistrzowi zaatakować Polskę od południa.

         Ale i Jagiełło nie był w ciemię bity. Pokój, zawarty z Wielkim Księstwem Moskiewskim gwarantował bezpieczeństwo wschodnim granicom Litwy.

         Układ z Dżelał Eddinem [pretendent do godności chana tatarskiego] zabezpieczał pogranicze południowo-wschodnie.

         Poparcie obiecali książęta Mołdawii i Wołoszczyzny oraz mazowieccy i płocki.

         Duże znaczenie dla wyniku najważniejszej bitwy miała tajna narada w Brześciu nad Bugiem z udziałem Jagiełły i księcia Witolda, na której uradzono wykonać wyprzedzające uderzenia, którego pierwszym celem będzie Malbork.

         Rezultatem narady było rozpoczęcie intensywnych przygotowań na niespotykaną dotąd skalę. Gromadzono zapasy żywności, kupowano uzbrojenie, z zagranicy ściągano rozproszone po europejskich dworach sławne polskie rycerstwo.

         Duże znaczenie miało podjęcie decyzji o budowie pierwszego w dziejach w tej części Europy mostu pontonowego przez Wisłę pod Czerwińskiem.           

          Przygotowania do decydującego starcia

         Zaraz po zakończeniu rozejmu [24 czerwca wieczorem] Polacy spalili sporo wiosek koło Torunia, a Litwini spustoszyli kilka posiadłości zakonnych, dając wyraźny sygnał Krzyżakom, że rozejm się skończył i pora dobywać mieczy.

         Wielki mistrz, nie mogąc się zorientować skąd nadciąga przeciwnik, a tym samym skoncentrować własnych rycerzy do odparcia przeciwnika, zaproponował Jagielle przedłużenie rozejmu o 10 dni.   Król przystał na propozycję, bo dawała mu ona możliwość zgromadzenia własnych sił pod Czerwińskiem.

         W otoczeniu wielkiego mistrza krzyżackiego, działał szpieg Jagiełły. Był nim osobisty medyk Ulryka von Jungingena.

         Szpieg ten miał przekazywać Krzyżakom fałszywe informacje oraz informować Jagiełłę o poczynaniach Krzyżaków. Udało się zmylić Krzyżaków.

         Świadczy o tym fakt wyciągnięcia od Zygmunta Luksemburczyka wielu sławnych rycerzy, którzy wzmocnili siły Korony oraz to, że Krzyżacy oczekiwali sił Jagiełły w Świeciu nad Wisłą, by bronić Pomorza Gdańskiego. Dało to możliwość Jagielle do zakończenia koncentracji wojsk w ściśle wybranym miejscu, ukończenia mostu pontonowego oraz zmyliło wielkiego mistrza co do faktycznych zamiarów polskiego władcy.

         W taki sposób 15 lipca 1410 r. doszło do jednej z największych bitew średniowiecznej Europy. Na polach grunwaldzkich, wedle nie do końca wiarygodnych danych, stanęło naprzeciw siebie, ze strony Krzyżaków – ok. 21 tys. konnego rycerstwa, 6 tys. pieszych i artylerzystów oraz 5 tys. czeladzi, pod dowództwem wielkiego mistrza Ulryka von Jungingena.

         Przeciwko nim, w ściśle określonym szyku ustawiły się połączone siły polskie, litewsko-ruskie i wspomagające je oddziały czeskie, mołdawskie oraz smoleńskie.

         Dowodził król Władysław Jagiełło.

         Siły Korony liczyły w sumie ponad 34 tysiące żołnierzy. Jednak ich słabością był fakt, że tylko rycerstwo polskie dorównywało w pewnym stopniu uzbrojeniem i wyszkoleniem ciężkiemu rycerstwu krzyżackiemu, które reprezentowało wówczas najwyższy poziom europejski.

         Większa liczebność wojsk polskich zrównoważyła lepsze uzbrojenie i wyszkolenie wojsk krzyżackich.

         Pierwszym zgrzytem w koalicji Korony, o którym wspomina m.in. Jan Długosz, była dwukrotna próba wycofania się bez wiedzy króla z pola bitwy ok. trzystu najemnych żołnierzy czeskich.

                  Trzy fazy bitwy:

  1. Bój rozpoczęła lekka jazda tatarska atakując umocnienia krzyżackie na polu bitwy. Legenda głosi, że były tzw. wilcze doły. Nie jest to sprawdzona informacja, a Krzyżacy mieli zbyt mało czasu, aby je przygotować. Poza tym to nie tylko wielki mistrz wybierał teren bitwy, którego ścisłych granic nie określono do dziś.
  2. Ta faza bitwy rozpoczęła się późnym przedpołudniem atakiem jazdy krzyżackiej. Krzyżakom udało się odepchnąć wojska litewskie (40 chorągwi), walczące pod wodzą Witolda. W historii fazę tą określa się mianem ucieczki Litwinów. Inna wersja przekonuję, że był to manewr pozorny, mający na celu związanie w pościgu jak największych sił Krzyżackich.
  • O losach bitwy decydowała faza trzecia. Stanowił ją atak polskiej ciężkozbrojnej jazdy (50 chorągwi). Dzięki temu rozerwano zasadnicze siły krzyżackie oraz umożliwiono przeprowadzenie decydującego ataku lekkiej jazdy i ukrytej w zaroślach i lesie piechoty.

                  Zwycięstwo

         W sześciogodzinnym boju, którego przebieg chyba najlepiej opisał Jan Długosz,  przewagę od początku miały siły Jagiełły. No, może z niewielkimi kłopotami w fazie II, w której nieco zaskoczone siły zbrojne unii polsko-litewsko-ruskiej dały się zepchnąć do defensywy.   Zwycięstwo Korony było pełne.

         Zabito 8 tys. Krzyżaków, w tym większość starszyzny zakonnej, a 14 tys. dostało się do niewoli.

         Wielu historyków twierdzi, że wynik bitwy pod Grunwaldem miał zasadniczy wpływ na stosunki polityczne w ówczesnej Europie, ale Polska chyba nie w pełni wykorzystała szansę jaką dawało zwycięstwo.

         Co prawda sukces Rzeczpospolitej ostatecznie załamało potęgę zakonu i wyniosło dynastię jagiellońską do rangi najważniejszych na kontynencie ale sukces, odniesiony głównie siłami polskimi, spowodował poważny kryzys w stosunkach polsko-litewskich.         Sukces, który być może przestraszył króla i zadecydował o  jego nadmiernie ostrożnej postawie. Nie można przecież wykluczyć, że Jagiełło obawiał się nazbyt mocnego wzrostu znaczenia Polski w unii (która i tak była stroną silniejszą) i dlatego opóźnił pościg za niedobitkami wojsk krzyżackich. Miało to fatalny skutek. W efekcie nie zdobyto twierdzy krzyżackiej – Malborka, a zawarty w Toruniu pokój [1 lutego 1411 r.] nie wykorzystywał szans danych przez zwycięstwo grunwaldzkie.

         Nowe elementy w dziedzinie sztuki wojennej

         Ważnym elementem ze strony Jagiełły było zbudowanie do przeprawy przez Wisłę mostu pontonowego [inne pułapki zastosowane w bitwie przez króla np. opóźnianie rozpoczęcia bitwy poprzez pasowanie ok. tysiąca rycerzy, wysłuchanie dwu mszy świętych, spokojna odpowiedź na prowokacje krzyżacką w postaci przyjęcia dwóch przysłanych mieczy, a wszystko po to, by zdenerwować wroga, sprawić, by w palącym słońcu, ciężkozbrojne rycerstwo zakonu poczuło zmęczenie już przed bitwą, są znane od czasów starożytnych].

         Natomiast ze strony Ulryka von Jungingena ciekawostką było wprowadzenie do bitwy w otwartym polu dział, które do tej pory były zazwyczaj wykorzystywane jedynie w oblężeniach.

         Ta ostatnia niespodzianka nie przysporzyła jednak większych kłopotów wojskom króla polskiego, albowiem był on [niewykluczone, że dzięki szpiegowi umiejscowionemu przy mistrzu krzyżackim] na nią przygotowany i przez odpowiednie ustawienie sił własnych ograniczył straty do minimum.

         Po bitwie zanotowano powolny upadek znaczenia zagranicznych wojsk zaciężnych (wielu zaproszonych przez zakon znanych rycerzy z Europy Zachodniej widząc nierówne siły i przeczuwając klęskę nie przyjechało na pole bitwy).

         Rzadką rzeczą w historii wojen światowych był gest Jagiełły, który kazał odnaleźć zwłoki wielkiego mistrza Ulryka von Jungingena i co ważniejszych braci oraz odesłać je z honorami do Malborka.

         Trofeami wojennymi było 51 chorągwi krzyżackich.      Szczegółowy ich opis wraz z ilustracjami podał Jan Długosz.

         Część chorągwi została przyznana księciu Witoldowi. Te, które trafiły do wawelskiej katedry zostały w 1797 r. wywiezione przez Austriaków do Wiednia i ślad po nich zaginął.

         W 1937 r. na podstawie opisów z dzieła Długosza, chorągwie zostały zrekonstruowane i umieszczone na Wawelu. Podczas okupacji Niemcy wywieźli je do Malborka.

         Kolejnym trofeum były dwa miecze ofiarowane Jagielle przez Krzyżaków. Przechowywane były w wawelskim skarbcu, później trafiły do różnych kolekcji, a w 1853 r. zostały wywiezione do Rosji i ślad po nich zaginął.

         Z licznych łupów zdobytych na Krzyżakach po bitwie pod Grunwaldem, do dnia dzisiejszego zostało niewiele. Głównie mity, legendy i garść faktów.

         Wykorzystanie bitwy pod Grunwaldem przez Rzeczpospolitą

         Zwycięstwo było inspiracją dla Jana Matejki do namalowania sławnego obrazu “Bitwa pod Grunwaldem” [1878 r.].

         Matejko przedstawił na swoim ogromnym płótnie taką ilość detali, że aby je zebrać trzeba by napisać księgę.

         Drugim dziełem związanym z bitwą pod Grunwaldem, jest książka, powieść Henryka Sienkiewicza “Krzyżacy” [1900 r.]. Dzieło to wprowadza nas w klimat początku XV w., ale napisane było “dla pokrzepienie serc”. Przedstawiony przez Sienkiewicza, sam opis bitwy jest dość uproszczony, to jednak i on robi imponujące wrażenie. Jednak zwycięstwo grunwaldzkie upamiętniano przede wszystkim pomnikami, nadawaniem nazw ulicom, placom i innym obiektom.          Jednym z najistotniejszych pomników jest pomnik postawiony u zarania niepodległości, na 500 lecie zwycięstwa [1910 r.] w Krakowie. Interesujący jest słynny kopiec grunwaldzki w Krakowie, a także fakt, że w czasie odsłonięcia pomnika wykonano po raz pierwszy “Rotę”, słynną patriotyczną pieśń do słów Marii Konopnickiej.

         Bitwa pod Grunwaldem stanowi ważny rozdział w naszej historii. Jeżeli jednak ktoś z czytelników doszuka się dalekich paraleli sytuacji Polski przed grunwaldem z sytuacją dzisiejszego Kraju Pieroga i Zalewajki to nie będą protestował.   

 

 

PS

Komentarze, uzupełnienia, ewent. obsobaczenia proszę kierować pod adresem:

 

hp.piecuch@gmail.pl