Miesięczne archiwum: maj 2024

PARAFRAZA NA DZIEŃ MATKI

Nie żyjesz już, biedna stara MAMO?

A ja jeszcze żyję. Pozdrowienia do nieba Ci ślę.

Bo ciągle w mojej duszy sączy się nad Piechowicką Chatką

To Karkonoskie Światło w sinej mgle.

 

         Mnie informowano, że ukrywałaś trwogę,

         Tęskniłaś za mną, że trapił Cię żal.

         Że wychodziłaś często na asfaltową drogę

         W swojej sukience śmiesznej – patrząc w dal.

 

A gdy karkonoski mrok na Piechowice się kład,

Często widziałaś, niby blisko – tuż,

Jak mi ktoś nagle w kętrzyńskiej zwadzie

Wbił do serca ostry saperski nóż.

 

         Głupstwo, Mamo! Spokój nade wszystko

         To igraszka tylko sennych mar,

         Przecież nie takie ze mnie pijaczysko,

         Bym bez Ciebie gdzieś tam z dala zmarł.

 

Po dawnemu tęsknię Twojej pieszczoty

I o jednym tylko marzę w snach,

By czym prędzej od tej złej tęsknoty

Znów powrócić pod nasz Piechowicki dach.

 

         Wrócę, wrócę, kiedy w słońcach blasku

         Zazieleni się nasz nadkamienny mały sad

         Tylko Ty już więcej mnie o brzasku

         Nie budź tak jak temu siedemdziesiąt kilka lat.

 

Nie rusz tego, co się odmarzyło,

Nie budź tego, co na wieki śpi.

Zbyt mnie wcześnie życie doświadczyło

Stratą złud i znojem wszystkich dni.

 

         I modlitwy nie ucz mnie. Bo po co?

         Co odeszło, już nie wróci, nie.

         Tyś jedyną łaską i pomocą

         Tyś jedyne moje światło w śnie.

 

Więc zapomnij już tę swoją trwogę.

Przestań tęsknić, porzuć zbędny żal,

I nie wychodź tak często na asfaltową drogę

W swej sukience śmiesznej – patrząc w dal.

 

         No tak, no tak. Tak przyszedł teraz czas i na mnie

         Co z sobą zabrać, Mamo, na tamten brzeg?

         „Nic, syku, naprawdę nic. Tak, nic, synku..

         A więc tylko tyle? To całe moje życie…

 

***********************************

Dziś, dobiegając do kresu………………………………..

Wiem, że nie byłem dobrym synem…………………….

70 lat temu wyprysnąłem w świat……………………………

Rodzinny dom odwiedzałem rzadko…………………….

Coraz rzadziej……………………………………………

Czy tęskniłem?…………………………………………………………

Tak! Tęskniłem, ale coraz rzadziej………………………

Czy żałuję?………………………………………………………………

Tak!………………………………………………………………………..

Coraz rzadziej……………………………………………

Nie zrealizowałem żadnego ze swych wielkich marzeń…

Teraz: „Za rzekę w cień drzew”…………………………

Jestem ciekaw, co tam jest……………………………….

O ile jest?…………………………………………………………………